Rafamet sprzedaje maszyny do Chin

Rafamet sprzedaje maszyny… Firma Rafamet zrealizowała już kontrakt dla producenta lokomotyw z Chin. Wykonana przez polską spółkę maszyna o wartości ponad 3,2 mln zł została przekazana kontrahentowi.

Przedmiotem zawartego kontraktu jest tokarka o napędzie ciernym, używana do regeneracji zestawów kołowych szybkich kolei. Zrealizowany projekt nie jest pierwszym, przy którym polska spółka współpracowała z chińskim klientem. - W tej fabryce lokomotyw działa już kilka naszych obrabiarek, wykorzystujących tradycyjne techniki obróbki - mówi Maciej Michalik, wiceprezes zarządu i dyrektor handlowy firmy Rafamet.

Tokarka kołowa z napędem ciernym UFB 125 N zbudowana została na zlecenie firmy CSR Sifang Locomotive and Rolling Stock Co., Ltd. z Chin, producenta lokomotyw. Przeznaczona jest do regeneracji zestawów kołowych.

- Nie pierwszy raz korzystamy usług Rafametu i jesteśmy z zadowoleni - potwierdza Michelle Di, menadżer odpowiedzialna za import i eksport po stronie odbiorcy z Chin, obecna przy odbiorze technicznym maszyny.

Maszyna firmy Rafamet

Zanim obrabiarka trafi do klienta konieczny jest nie tylko odbiór techniczny urządzenia ale także szkolenia z zakresu jego obsługi. W tym celu przez ponad tydzień sześcioosobowa delegacja z Chin przebywała na terenie Rafametu i zapoznawała się z możliwościami wyprodukowanej tu maszyny. Trzech inżynierów, operator oraz dwoje menadżerów na miejscu testowało urządzenie.

Jednym z wyzwań, jakim musieli sprostać pracownicy polskiego przedsiębiorstwa były kwestie językowe. Licząca setki stron, naszpikowana technicznym nazewnictwem instrukcja obsługi musiała zostać przetłumaczona najpierw na język angielski, a następnie na chiński. Maszyna będzie bowiem używana do regeneracji zestawów kołowych stosowanych w pojazdach szynowych, rozwijających prędkość ponad 160 km/h.

Globalny rynek odbiorców obrabiarek dla kolejnictwa jest stosunkowo niewielki. Niewielu również wytwórcom udało się na nim zaistnieć oraz stale utrzymywać pozycję. Tymczasem Rafamet funkcjonuje na tym niszowym rynku już od kilkudziesięciu lat. - Nasza marka jest rozpoznawalna w branży kolejowej na całym świecie. Docieramy w różne, nawet bardzo egzotyczne miejsca. Nasze maszyny zyskują nowych klientów, m.in. w Dubaju, Malezji, Iranie - mówi Maciej Michalik, wiceprezes firmy.

Jednocześnie podkreśla, nawiązując do kontraktu chińskiego, że nie lada wyzwaniem jest już samo nawiązanie współpracy z Chińczykami. - Obecnie prawie wszystko jest "made in China". Sprzedanie czegoś na tamten rynek jest sztuką. Przecież Chińczycy potrafią zrobić wszystko sami. Mają dużo tańszą siłę roboczą, dostęp do surowców. My sprzedaliśmy im już kolejną z naszych maszyn. Po prostu kontrahenci mają świadomość wysokiego poziomu technologicznego naszych urządzeń, które będą wykorzystywane na potrzeby nowoczesnych projektów w branży kolejowej - twierdzi wiceprezes Rafamet.

Czytaj więcej:
Umowy 164