Branża form wtryskowych dla automotive w obliczu zmian

Branża form wtryskowych dla…

Przed wybuchem pandemii Sars-CoV-2

Lata 2015–2018 to okres rozkwitu producentów form wtryskowych dla przemysłu motoryzacyjnego. Większość wytwórców form, zarówno w Europie jak i w Chinach, pozyskiwała w tym czasie wiele intratnych projektów. Narzędziownie z sektora automotive zadawały sobie wówczas właściwie tylko jedno pytanie: w jaki sposób wygenerować jeszcze większe zyski? Szeroka dostępność nowych projektów na rynku napawała optymizmem, stąd wielu producentów form wtryskowych postanowiło zwiększyć swoje moce produkcyjne poprzez rozbudowę hal fabrycznych czy zakup nowych maszyn. Te decyzje inwestycyjne dyktowane były sytuacją rynkową, bowiem od 2009 r. liczba sprzedanych nowych samochodów systematycznie wzrastała, pomimo odchodzenia Europy od silników diesla.

Z technicznego punktu widzenia, dane 3D CAD otrzymywane od producentów OEM (Original Equipment Manufacturer - producenci oryginalnego wyposażenia dostarczający kompletne, końcowe produkty) i Tier 1 (dostawcy podzespołów montowanych bezpośrednio i bez dalszych modyfikacji przez firmy typu OEM) były coraz bardziej złożone, ale nowe maszyny CNC pozwalały producentom form wtryskowych zachować wydajność i rekompensować rosnące wyzwania ze strony klientów.
Firmy Tier 1 wybierają producentów form wtryskowych w zależności od złożoności i wielkości narzędzi, jak również czasu potrzebnego na zamknięcie procesu produkcji.

Formy wtryskowe o dużych rozmiarach (do produkcji zderzaków lub desek rozdzielczych) były raczej produkowane w Europie, podczas gdy mniejsze formy wtryskowe, lub nieco mniej skomplikowane, wytwarzano w Chinach. W tym okresie, ze względu na dużą ilość projektów rynek wykazywał względną symbiozę i w naturalny, ustalony od lat sposób rozdzielał swoje wpływy bez konieczności konkurowania pomiędzy narzędziowniami na świecie.

W 2019 r. producenci OEM odnotowali drastyczny spadek sprzedaży nowych samochodów aż o 3,1 mln pojazdów w stosunku do roku poprzedniego. Nikt nie spodziewał się takiego załamania rynku, był to bowiem największy kryzys w tej branży od lat. W międzyczasie, ze względu na rosnące restrykcje środowiskowe, producenci samochodów przyspieszyli inwestycje w rozwój pojazdów elektrycznych. Ale w jaki sposób to zrobić, przy braku dodatkowych środków i spadku sprzedaży nowych aut?

Jedynym rozwiązaniem było ograniczenie ilości nowych projektów. W konsekwencji spadła liczba zamówień na nowe formy wtryskowe. Producenci form dla sektora automotive zaczęli więc zmagać się z mniejszą ilością zleceń, dźwigając jednocześnie koszty wspomnianych wcześniej inwestycji. Był to zarazem pierwszy sygnał, że dla producentów form wtryskowych dla rynku motoryzacyjnego rozpoczyna się długi i trudny okres. Myślę, że niejedna narzędziownia zastanawiała się, co robić z nowymi halami produkcyjnymi i nowym sprzętem. Jednak doświadczeni gracze z branży motoryzacyjnej prawdopodobnie nie byli aż tak bardzo zaskoczeni zaistniałą sytuacją. To nie pierwszy kryzys branży motoryzacyjnej w historii, gdyż biznes z tego sektora od wielu lat podlega cyklom. Niektórzy doskonale więc wiedzieli, że aby przeczekać trudniejszy okres, trzeba myśleć optymistycznie, być graczem pewnym siebie i mieć pomysł na prze-trwanie. Większość firm, dzięki dobrej wcześniejszej koniunkturze na rynku, która zapewniła wysokie zyski, była przy-gotowana na to, aby przetrwać kryzys bez ponoszenia drastycznych strat.

Nikt jednak nie spodziewał się nadchodzących wydarzeń, które zachwiały regułami panującymi dotychczas na światowych rynkach.

333