Orlen chce zainwestować w złoża


PKN zrezygnował na razie z próby wejścia do Libii oraz na Morze Północne. Jak tłumaczą szefowie koncernu w afrykańskim państwie najlepsze koncesje zostały rozdane już trzy-cztery lata temu. A Morze Północne jest po prostu zbyt drogie.

Polska firma na pozyskanie złóż chciałaby przeznaczać w trzech najbliższych latach po około 130 mln dol rocznie. W kolejnych pięciu kwota rocznych wydatków na zakup złóż zamknęłaby się na poziomie 440 mln dol. Wówczas także spółka zapewne sama weźmie się za poszukiwanie i eksploatację złóż.

Prognozowane przez zarząd kwoty wydatków nie są imponujące w porównaniu do nakładów ponoszonych przez konkurencję. W sumie od 2007 do 2015 r. spółka chce przeznaczyć na inwestycje w wydobycie 2,6 mld dol. A np. pod koniec ubiegłego roku spółka Maersk Oil Qatar (utworzona przez duńska grupę A.P. Moeller-Maersk) kupiła w Katarze pole naftowe za 5 mld dol. Szacuje się, że dziennie może ono dawać ponad 200 tys. baryłek ropy (około 30 tys. ton). Przy tym duńską spółka musi się dzielić zyskami z rządem Kataru.

Analitycy pozytywnie oceniają plany Orlenu. - To dobrze, ze spółka coś robi w tej sprawie. Mam jednak wrażenia że wzięła się do tego co najmniej o trzy-cztery lata za późno - powiedział "Gazecie" Gordon Moog z Międzynarodowej Giełdy Paliwowej w Londynie.

Jego zdaniem polska spółka na wydatki z wydobyciem musi zarezerwować jednak znacznie więcej niż 2,6 mld dol. Spółka zapowiada, że może na ten cel przeznaczyć pieniądze z ewentualnej sprzedaży Polkomtela, operatora sieci komórkowej Plus. 19,61-proc. pakiet, należący do Orlenu, jest wyceniany na blisko 1 mld dol.

Akcjonariusze ostrożnie podchodzą do planów Orlenu. We wtorek kurs akcji płockiej spółki spadł o ponad 2,5 proc. - prawie dwa razy więcej niż WIG20. Za jedną akcję spółki płacono na koniec sesji 67,5 zł.

- Być może akcjonariusze wystraszyli się planowanych nakładów - spekulowali we wtorek analitycy.

źródło: Gazeta.pl

Czytaj więcej:
Ropa 58