Na ok. milion ton szacowana jest roczna produkcja opakowań na Węgrzech.
W porównaniu z Polską jest to ponad trzykrotnie mniej. Oczywiście warto pamiętać, że nad Balatonem mieszka niemal cztery razy mniej ludzi niż nad Wisłą, więc różnice muszą być.
Węgry w pierwszej dekadzie tego stulecia zanotowały gospodarczą megaklapę, z której teraz próbują się wyzwolić, więc spojrzenie na tamtejszy rynek opakowaniowy, będący jednym z wielu podnoszących się z kolan, wydaje się ciekawe. Struktura tego przemysłu jest taka, że dominują firmy średnie i małe, w o wiele większym nawet stopniu niż u nas.
Z danych przedstawionych przez Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Budapeszcie wynika, że cały rynek węgierskich opakowań wyceniany był dwa lata temu na ok. 410 mld forintów, czyli 1,39 mld euro. W Polsce jest to ok. 4,2 mld euro. Wolumen sprzedanych w 2010 r. opakowań była wyższy o 9,2 proc. w zestawieniu z rokiem 2009, ale przy okazji o 8 proc. niższy niż w rekordowym 2008 r. Produkcja opakowań w tysiącach ton w rozbiciu na poszczególne rodzaje kształtuje się w tej chwili następująco: opakowania z tektury 390 tys. ton rocznie, opakowania z drewna 220 tys. ton, opakowania z tworzyw sztucznych 200 tys. ton, opakowania szklane 85 tys. ton, opakowania z metalu 80 tys. ton.
Jak zatem widać papier jest najbardziej popularnym rodzajem opakowań w kraju naszych bratanków. Finansowa wartość rynku opakowań z tworzyw dogoniła wprawdzie rynek opakowań papierowych, ale wynikało to jedynie ze zmiany cen. Na skutek wzrostu cen ropy naftowej i jej pochodnych, wzrosła wartość produkowanych opakowań z tworzyw sztucznych. Rozwój obu tych segmentów rynku był podobny i jest on ponadto zgodny z tendencjami międzynarodowymi.
W ostatnich miesiącach rośnie także segment opakowań metalowych, ale tempo tego wzrostu jest zdecydowanie niższe na przestrzeni ostatnich lat. Wartość rynku opakowań drewnianych wykazuje spore wahania cenowe, ale pod względem wolumenu sprzedaż jest mniej więcej stała.
W przypadku opakowań papierowych największe znaczenie ma produkcja wewnętrzna. Zarówno sprzedaż krajowa, jak też import i eksport wykazują po okresie stagnacji tendencje wzrostowe. Największy udział ma tu tektura falista (56 proc.), pudła kartonowe (35 proc.) oraz torby i worki papierowe (7 proc.).
Jeśli chodzi o opakowania z tworzyw sztucznych, to segment ten był jeszcze kilka lat temu dotknięty znaczącym spadkiem, który jednak po 2010 r. jest sukcesywnie nadrabiany. Pod względem wagowej produkcji opakowań z tworzyw przeważają torebki i worki (25 proc.), butelki (25 proc.), elementy zamykające (17 proc.), skrzynki, pudełka (11 proc.).
Ciekawie jest w obszarze opakowań metalowych. W tym przypadku import jest już od ponad dekady znacznie większy od produkcji krajowej. Ta bowiem w 2002 r. przeżyła głębokie załamanie, gdy to jej wartość spadła z ok. 55 tys. ton do 46 tys. ton i z 80 miliardów forintów do niespełna 40 miliardów.
W segmencie opakowań szklanych od wielu lat rośnie eksport, podczas gdy import - z nieznacznymi wahaniami - jest stabilny. Dramatycznie przez dekadę spadała za to produkcja krajowa opakowań szklanych. Jeszcze w 2002 r. było to prawie 160 tys. ton rocznie, podczas gdy w 2010 r. 50 tys. ton.