W obronie oksy-biodegradacji

Czas trwania procesu zależy od ilości ciepła, światła i nacisku jakiemu zostanie poddany materiał. Odpady naturalne takie jak gałązki liści i słoma mogą ulegać rozkładowi przez dziesięć lub więcej lat, ale możemy być pewni, że tworzywa oksy-biodegradowalne ulegną całkowitemu rozkładowi w krótszym czasie i zdecydowanie szybciej niż normalne tworzywa sztuczne.

W odpowiedzi na wyrażoną obawę o rodzaj sztucznej obróbki stosowanej w laboratorium, by uczynić te produkty biodegradowalnymi odpowiadam, że warunki laboratoryjne są tak zaprojektowane, by jak najwierniej symulować warunki w świecie rzeczywistym, jednak procesy muszą zostać przyspieszone, by można było przeprowadzić badanie w rozsądnym czasie. Obróbka wstępna nie deprecjonuje wyników, jeśli dokonamy ich ekstrapolacji na warunki obecne w świecie rzeczywistym.

Nie można również powiedzieć, że ASTM D6954 nie jest ogólnie przyjętą normą. Dostarcza ona nie tylko szczegółowych metod badań, ale jest również źródłem kryteriów (nie)zaliczenia próby. Np. paragraf 6.6.1 wymaga, by 60 proc. węgla organicznego zostało zamienione w dwutlenek węgla przed zakończeniem próby, a zawartość frakcji żelowej powinna być nie wyższa niż 10 proc. Brak jest wymagania, by wspomniane 60 proc. zostało osiągnięte w przeciągu 180 dni, ponieważ o ile czas trwania jest kluczowy w procesie przemysłowego kompostowania, o tyle nie jest najistotniejszy w procesie biodegradacji w środowisku naturalnym.

W rzeczywistości wymaganie EN13432 i podobna norma dla 90 proc. zamiany w CO2 nie są użyteczne nawet w przypadku kompostowania, ponieważ przyczyniają się do zmiany klimatu, zamiast do żyzności gleby. Naturalne odpady lignocelulozowe nie zachowują się w ten sposób. Tworzywo „kompostowalne”, które osiąga 90 proc. zamiany w CO2 jest praktycznie bezużyteczne jako kompost. Właściwie trudno stwierdzić, jakiemu użytecznemu celowi ma ono służyć.

Nie może być poddawane powtórnej obróbce z normalnymi tworzywami sztucznymi, jest zdecydowanie za drogie, by stosować je na codzień i nie wydaje się wystarczająco mocne, by mogło być stosowane do opakowań poddawanych dużym obciążeniom, jeśli nie zostanie zmieszane z tworzywami na bazie ropy. Nie jest nawet “odnawialne”, ponieważ duże ilości węglowodorów są spalane w maszynach używanych do produkcji i polimeryzacji tworzywa.

prof. Gerald Scott, dr nauk ścisłych, członek Królewskiego Towarzystwa Chemicznego (RSC), Dyplomowany Chemik (Cchem), członek Instytutu Tworzyw, Minerałów i Górnictwa (IMMM), Profesor Honorowy Chemii i Nauk Polimerowych Uniwersytetu Aston, UK; Przewodniczący Naukowego Komitetu Doradczego Stowarzyszenia Tworzyw oksy-biodegradowalnych, oraz Przewodniczący Komitetu Brytyjskiego Instytutu ds. Norm dla Biodegradowalności Tworzyw.

Czytaj więcej:

Reportaże

Forum