Rozmowa z Januszem Mazurczakiem, dyrektorem targów Taropak

Rozmowa z Januszem Mazurczakiem… Organizowany przez Międzynarodowe Targi Poznańskie Międzynarodowy Salon Techniki Pakowania i Logistyki Taropak, to największe w Polsce i naszej części Europy targi skierowane dla przemysłu opakowaniowego. W tym roku wystawa świętuje swoje 35 - lecie. O tym jak będzie przebiegać rozpoczynający się już 15 września Taropak i czego mogą spodziewać się przybyli do Poznania goście rozmawiamy z Januszem Mazurczakiem, dyrektorem projektu.

Proszę powiedzieć jak idą ostatnie przygotowania przed kolejną edycją Taropaku?
Janusz Mazurczak: - Kończymy już większość prac. Kwestie organizacyjne są już właściwie w całości dopięte. W tej chwili nasze wysiłki są skierowane głównie na promocję targów wśród fachowej publiczności. Chcemy bowiem by do Poznania w roli zwiedzających przyjechali wszyscy ci, na których naszym wystawcom zależy najbardziej. Mowa tu m.in. o przedstawicielach firm przemysłu spożywczego, chemicznego, kosmetycznego, farmaceutycznego, motoryzacyjnego, elektronicznego, poligraficznego, a także producentach opakowań, maszyn pakujących.

Będziemy zadowoleni jeśli podczas Taropaku, który jest połączony z Targami Polagra Tech i Polagra Food, pojawi się ponad 40 tys. gości. Te trzy wydarzenia będą miały dość podobną publiczność. Ten wspólny termin wymienionych imprez bierze się stąd, że blisko 65 proc. opakowań trafia na potrzeby przemysłu spożywczego.

Czego w tym roku mogą spodziewać się wszyscy ci, którzy pojawią się na Taropaku? Czy w porównaniu z poprzednimi latami czeka na nich coś nowego?
Odwiedzają nas goście, którzy w swoich branżach są profesjonalistami, więc mogą się spodziewać profesjonalnych prezentacji.

Badania przeprowadzone po zakończeniu ubiegłorocznych targów opakowaniowych Pakfood pokazały, że do Poznania przyjechali zwiedzający z 42 państw. Tak więc mamy do czynienia z publiką międzynarodową. Z tego też względu chcemy by Taropak był miejscem, jak gdyby pomostem, dzięki któremu goście z Europy Wschodniej będą mieli okazję zapoznać się z nowinkami wprowadzanymi na rynek przez firmy polskie i z zachodniej Europy.

Jeśli chodzi natomiast o porównanie tej edycji z tą sprzed dwóch lat, to różnice widać już choćby w liczbie wystawców. W tym roku będzie ich ok. 800 w porównaniu z 760 z 2006 r. Co więcej 35 proc. wystawców przybędzie z zagranicy. To absolutny rekord w historii Taropaku. Ponadto nasi wystawcy przygotowali ok. 250 nowości produktowych. Jeszcze nigdy na Taropaku nie prezentowano tylu nowości. Wcześniej było ich ok. 100 - 120. Już choćby po tych danych widać, że tegoroczne targi zapowiadają się niezwykle interesująco.

Czym spowodowana jest tak duża frekwencja zagranicznych firm?
W mojej ocenie wymienić należy tu dwa czynniki. Pierwszy to taki, że wciąż trwa dobra koniunktura na polskim rynku. Jest to chłonny rynek, więc firmy zagraniczne to doceniają. Prognozy rozwoju dla branży opakowaniowej i logistycznej w Polsce są w dalszym ciągu bardzo dobre. Co więcej na poziomie 3,5 proc. rocznie kształtuje się wzrost całego światowego rynku opakowań. A to sprzyja aktywności firm jeśli chodzi o ich obecność na różnego rodzaju targach.

Drugi czynnik tego wysokiego zainteresowania to dwuletnia przerwa. Zagraniczni wystawcy po prostu zmobilizowali się i w tym roku postanowili znów odwiedzić Poznań.

Czytaj więcej:
Targi 1316
Wywiad 296