Rozmowa z Zenonem Narojkiem, szefem Wadim Plast

Jeśli chodzi o zainteresowanie kontrahentów z Europy Zachodniej, to są już prowadzone jakieś rozmowy odnośnie wejścia na tamtejszy rynek?
Właśnie tworzymy przedstawicielstwo w Niemczech. Na tym jednak nie koniec naszej aktywności. Za pośrednictwem firmy angielskiej tworzymy przedstawicielstwa na południu Europy. Samodzielnie tworzymy też biura w Bułgarii i Rumunii.

Sprzedaż trafiająca na eksport już istnieje, ale chcemy ją zintensyfikować. Niemcy mówią, że nastąpi to błyskawicznie, bo przedstawiciel w tym kraju od dawna jest naszym partnerem i jest bardzo dobrze ulokowany w tamtejszych narzędziowniach, co akurat przekłada się na bezpośredni dostęp do klienta. Zna nasz produkt, zna rynek i odbiorcę. A w takiej sytuacji dużo łatwiej jest sprzedać towar mając świadomość co dokładnie oferuje się nabywcy.

Jak kształtuje się podsumowanie 2008 r. dla spółki Wadim Plast?
Dla firmy był to normalny rok. Był to porównywalny okres z 2007 r. Porównywalny, choć z lekką tendencją wzrostową. Fakt, że ten wzrost nie był bardzo duży ma jednak swoje wytłumaczenie. Oto bowiem 2006 r. był dla Wadim Plast absolutnie rewelacyjny. W 2006 r. w porównaniu do 2005 r. nasz wzrost oscylował w granicach 80 proc. No i po prostu ciężko się już z takiego wysokiego poziomu znacząco odbić.

Stoisko firmy Wadim Plast na targach EPLA

Z tych trzech obszarów w obrębie jakich firma funkcjonuje, który jest najtrudniejszy do obsługi? W których trzeba się starać najbardziej, by osiągnąć sukces?
Myślę, że wielką niewiadomą zawsze jest forma i technologia. Jedno z drugim jest związane, czyli forma z maszyną i maszyna z technologią. O ile na formę mamy wpływ, bo sami ją tworzymy, o tyle maszyny dostarcza nam partner, czyli niemiecka firma Dr Boy oraz japońska Windsor JSW.

Oczywiście dzielimy się naszymi obserwacjami z producentem maszyn, dzięki czemu on może wprowadzać udoskonalenia jeśli chodzi o tworzenie wtryskarek. Mamy rzecz jasna specjalne spotkania, na których dyskutujemy, co by jeszcze należało w maszynach poprawić. Tak więc jest to działanie uzupełniające się i służące obydwu stronom.

Wspomniał pan o firmie Dr Boy. Jak doszło do nawiązania współpracy właśnie z nią?
Najczęściej w takich przypadkach decydują różnego rodzaju działania interpersonalne. Jesteśmy partnerem firmy Strack, dostarczającej normalia do budowy form. Ponadto jesteśmy również partnerem MTT Technologies z Wielkiej Brytanii, czyli dawnego MCP HEK, który proponuje urządzenia do szybkiego prototypowania i szybkiego wytwarzania narzędzi. To są znajomi na rynku niemieckim, jeden drugiemu poleca swoich partnerów. I w taki sposób właśnie zostaliśmy skojarzeni z firmą Dr Boy.

Czytaj więcej:
Rynek 1087
Wywiad 292

Reportaże

Forum