Sytuacja w branży PET

Sytuacja w branży PET

O sytuacji w branży PET, wpływie epidemii COVID-19 na jej kondycję, systemie kaucyjnym i przyszłości opakowań do napojów rozmawiamy z Michałem Skoniecznym, prezesem firmy WIP, zajmującej się produkcją preform PET i butelek do wody, soków i napojów.

Jaki wpływ na branżę PET miała sytuacja związana z epidemia COVID-19?

Jeśli chodzi o opakowania dla przemysłu napojowego, mleczarskiego, to na pewno wzrost popytu na produkty spożywcze w takich opakowaniach nastąpił w pierwszych dniach epidemii, kiedy nastąpił szturm na supermarkety wynikający z nagłego robienia zapasów przez społeczeństwo.

Z czasem sytuacja się unormowała. Chciałbym tu wyjaśnić, że w branży napojowej zasadniczy wpływ na sprzedaż ma pogoda, zaś tegoroczna wiosenna aura nie sprzyjała spożywaniu napojów na świeżym powietrzu. Ostatnio zaobserwowaliśmy również spadek w zakresie sprzedaży folii. Tu mówimy bardziej o przemyśle technicznym, motoryzacyjnym gdzie delikatne spadki rok do roku możemy obserwować.

Największy wpływ sytuacja związana z epidemią miała na branżę motoryzacyjną. Masowo zamykano fabryki aut co miało zasadniczy wpływ na dostawców podzespołów. To co się zwiększyło, to wszelkiego typu płyny i żele antybakteryjne. Tutaj wzrost zapotrzebowania jest bardzo zauważalny.

Jednym słowem dla producenta, którego oferta jest dość zdywersyfikowana te spadki sprzedaży nie są aż tak bardzo widoczne.

- Ceny granulatów virgin w ostatnim czasie drastycznie spadły. Branża recyklingowa, jak przyznają jej przedstawiciele "dycha" ostatkiem sił. Dlatego tez pojawił się pomysł wprowadzenia podatku od plastiku, obejmującego produkty, które nie będą zawierały minimum 30% tworzyw sztucznych, pochodzących z recyklingu.

- Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem tę ideę. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że duża część produkcji polskiego przemysłu opakowaniowego przeznaczona jest na eksport. Może się okazać, że po wprowadzeniu takiego podatku polski eksport przestanie być najzwyczajniej w świecie konkurencyjny. Myślę, że te kwestie należałoby wziąć pod uwagę przy ewentualnych pracach nad wprowadzeniem takiego podatku. Tu pojawia się z reszta następne pytanie, kiedy taki podatek miałby być pobierany. 

W mojej ocenie to rozwiązanie zbyt wielu rzeczy nie rozwiąże. Jeśli z jednej strony mówimy że problemem jest to, że te odpady trafiają do środowiska a nie do ponownego recyklingu, to w którym  momencie pomoże w rozwiązaniu tego problemu ten podatek. Ja nie widzę tak naprawdę tu związku.  Może jedynie pomóc przejściowo przedsiębiorcom, którzy zainwestowali w linie do recyklingu materiałowego. 

Muszę też powiedzieć, że niejako a priori odrzuca się też inne sposoby recyklingu, jak np. energetyczny. Może też należałoby na nowo przemyśleć kwestie recyklingu energetycznego i zainwestować w "czyste" spalarnie

- Chciałbym zapytać pana o opinię na temat systemu kaucyjnego, nad którym Polska wciąż pracuje.

W ostatnim czasie wprowadzono system depozytowy na rynku i litewskim. Odzysk w tym kraju wzrósł z trzydziestu kilku procent do 90. W Polsce ustawa o stworzeniu systemu kaucyjnego jest już od dłuższego czasu dyskutowana. Obecnie prawdopodobnie w związku z epidemia koronawirusa prace nad tym systemem w jakimś tam stopniu zostały wyhamowane ale oczywiście chcę powiedzieć, że jestem absolutnie za.

Miejmy nadzieję, że jak najszybciej system ten wprowadzony, niezależnie od tego kto ma zbierać zużyte butelki, czy to np. PSZOKI czy sieci handlowe. 

Od 2025 roku będziemy mieli obowiązek dodawania 25 procent recyklatów do produktów. Jak rozumiem, branża recyklingowa chce stosować rozwiązania tymczasowe bojąc się, że po prostu do tego czasu nie dotrwa.

- Dyrektywa SUP stawia tworzywa w bardzo złym świetle. Jakie jest pańskie zdanie na temat tego co się dzieje wokół tworzyw jednorazowych, gdyż zdarza się, że czasami do wyrobów jednorazowych błędnie zalicza się również butelki.

- Nas to najmniej dotyczy, bo wydaje się, że póki co dla butelek PET nie wymyślono rozsądnej i ekonomicznej alternatywy. Tym, którzy na siłę chcieliby traktować opakowania PET jak wyroby jednorazowe, dążąc do ich zakazania, proponuję zastanowić jak gospodarka miałaby dać sobie radę z pakowaniem napojów, w tym gazowanych. W tym przypadku pozostaje mi apelować o zdrowy rozsądek i nie wylewanie dziecka z kąpielą.

- Jak widzi pan przyszłość biotworzyw w konfrontacji z PET?

- Kwestia biotworzyw przypomina mi trochę sytuację związaną z samochodami elektrycznymi. Jazda takim autem po mieście się sprawdza jednak już wyjazd w dalszą trasę rodzi szereg różnego rodzaju kłopotów. 

Spójrzmy na PET w ujęciu historycznym, tworzywo to wymyślono w latach 40-tych. Na lata 80-te i 90-te ubiegłego wieku przypada gwałtowny wzrost jego zastosowań w branży napojowej.  Czy dzisiaj zatem powinniśmy już mówić o schyłku tego tworzywa? Chyba jest na to jeszcze zdecydowanie za wcześnie.

Polilaktyd, o którym było niedawno bardzo głośno, eufemistycznie mówiąc, rynku nie zawojował. PLA to jedno z pierwszych produkowanych komercyjnie biotworzyw. W określonych warunkach polilaktyd ulega biodegradacji. Produkty z niego wytwarzane są co prawda podatne na kompostowanie ale proces ten musi odbywać się w instalacjach przemysłowych, gdzie trzeba kontrolować temperaturę (powyżej 70°C) i wilgotność (min. 70 % RH). W teorii wszystko wygląda dobrze. 

Problem jednak jest taki, że PLA najczęściej do kompostowni nie trafia. W domowych warunkach kompostowanie tego materiału jest utrudnione lub prawie niemożliwe. Wydaje się zatem, że obecnie nasz rynek nie jest jeszcze gotowy na PLA.

Poważnym problemem jest również segregacja odpadów tworzywowych. Opakowania termoformowalne z PLA ze względu na podobny wygląd fizyczny i przejrzystość podobną do PET i PS, trafiają do jednego kontenera. Problemem jest rozróżnienie kolorowych wyrobów z PLA od innych wyrobów poliestrowych i najczęściej trafiają do zmieszanych tworzywach sztucznych, gdyż zwykle termoformowalny PET jest przezroczysty.

- Jak i kiedy gospodarka może wrócić do normalności?

- Przemysł przetwórstwa PET zależeć będzie od zmian przyzwyczajeń konsumenckich. Pytanie brzmi, kiedy świat tak naprawdę wróci do normalności i jak długo społeczeństwo będzie się bało wrócić do swoich codziennych czynności.

Rozmawiał Jacek Leszczyński

Wywiad ukazał się w lipcowym numerze miesięcznika PLAST ECHO

Reportaże

Forum