Od dźwignicy do egzoszkieletu

Niezależnie jednak od ich wielkości, samo przenoszenie ładunków stwarza szereg zagrożeń. Urządzenia dźwignicowe muszą być po prostu bezpieczne dla użytkowników.

Tak, ale urządzenia dźwignicowe minimalizują ryzyko zagrożeń, a nie je stwarzają. Niebezpiecznie robi się, gdy na terenie zakładu nie są przestrzegane zasady BHP, a urządzenia nie są poddawane przeglądom i serwisom. Dołóżmy do tego brak uprawnień oraz odpowiedniego przeszkolenia personelu i katastrofa gotowa. Przenoszenie ładunków może być zagrożeniem, ale mówimy tu o sytuacjach, w których firma kompletnie zaniedba swoich pracowników.

Są też takie branże, w których wyznaczone są strefy zagrożone wybuchem. W wielu firmach środowisko pracy jest niekorzystne czy nawet niebezpieczne, a podnosić dalej trzeba. Dyrektywa ATEX dokładnie uściśla wymagania, jakie trzeba spełnić, by urządzenie mogło zostać użytkowane w takich strefach. Dźwignice produkowane dla stref ATEX umożliwiają bezpieczną pracę bez stwarzania zagrożenia.

W przypadku dźwignic musimy pamiętać o ich konserwacji, przeglądach i regularnych serwisach. Na większość z nich nałożony jest także obowiązek dozoru. Oznacza to, że to Urząd Dozoru Technicznego decyduje, czy dane urządzenie zostaje dopuszczone do użytku, czy też nie.

Szczerze mówiąc, wygląda to dość skomplikowanie. Nie odstrasza to potencjalnych użytkowników?

Bynajmniej. Jeśli istnieje potrzeba zastosowania urządzeń dźwignicowych w firmie, to niezależnie od procedur po prostu musimy przez to przejść. Można powiedzieć, że to odbiór UDT bywa najbardziej kłopotliwy dla klientów. Protokoły pomontażowe, skompletowanie pełnej dokumentacji, przygotowanie wniosku i zgłoszenie urządzenia, obecność konserwatora w dniu odbioru… jak już Pan sam zdążył zauważyć, jest o czym myśleć.

Ale użytkownicy naszych urządzeń mają ułatwione zadanie, ponieważ oferta PS Lift jest kompleksowa. Pomagamy już od momentu projektowania, przy wyborze odpowiedniego urządzenia, montażu, pomagamy w odbiorze UDT, przeprowadzamy przeglądy gwarancyjne i pogwarancyjne, konserwujemy urządzenia. Po prostu jesteśmy z klientem na każdym etapie.

Nie taki diabeł straszny, jak go malują.

Sam odbiór techniczny nie załatwi za nas kwestii bezpieczeństwa. Proszę powiedzieć, jako specjalista w tym zakresie, co można zrobić, aby zwiększyć jego poziom w magazynach naszych czytelników?

To jest kwestia bardzo indywidualna. Musimy wziąć pod uwagę branżę, charakterystykę pracy, to jakie produkty znajdują się w magazynie, czy nawet budżet przedsiębiorstwa. Jest oczywiście kilka uniwersalnych zasad, jak zwiększyć bezpieczeństwo w magazynie.

Po pierwsze, należy odpowiednio dobrać urządzenia dźwignicowe, które wyeliminują potrzebę przenoszenia czy transportowania naszych ładunków siłą własnych mięśni. Na pewno na bezpieczeństwo przełoży się stworzenie odpowiedniego podziału magazynu i wyznaczanie tzw. dróg komunikacyjnych oraz oznakowanie hali i ustawienie słupków przy regałach. Utrzymanie porządku w całym magazynie, na regałach, usuwanie elementów, o które moglibyśmy się potknąć – to działania, które praktycznie nic nas nie kosztują, a znacznie obniżają ryzyko występowania zagrożeń.

Zadbajmy też o naszych pracowników. Wyposażmy ich w odpowiednią odzież roboczą. Ułatwmy również ich pracę, montując wydajne oświetlenie. Co roku w magazynach dochodzi do wielu wypadków spowodowanych niewłaściwą eksploatacją systemów magazynowych, wózków widłowych i innych urządzeń gospodarki magazynowej. Wielu z nich można uniknąć dzięki regularnym szkoleniom zespołu.

Wróćmy do samych urządzeń. Nie da się ukryć, że technologie pędzą naprzód. Jak zmieniła się branża urządzeń dźwignicowych na przestrzeni, powiedzmy, 20 lat? Jakiego typu rozwiązania są obecnie najbardziej popularne?

Może odpowiem trochę przewrotnie, ale przede wszystkim zmieniła się mentalność ludzi. I to jest najważniejsze dla tej branży. Kiedyś nasze urządzenia wykorzystywano tylko, jeśli ładunki były po prostu niemożliwe do przeniesienia gołymi rękoma. Teraz, nawet jeśli dana osoba pracuje z workiem o wadze 20 kilogramów, pracodawca szuka dla niej rozwiązań ułatwiających wykonanie tego zadania.

Oczywiście wzrósł postęp technologiczny, powstają coraz to śmielsze projekty, no i dostępność na rynku jest nieporównywalnie większa. Urządzenia są bardziej dopracowane, można je modyfikować, są bardziej ergonomiczne. 20 lat temu wiele firm nie mogłoby pozwolić sobie na zakup dźwignika czy suwnicy. Teraz, oprócz wspomnianej dostępności rynkowej, urządzenia dźwignicowe są też znacznie bardziej dostępne cenowo.

Wszystko zaczyna sprowadzać się do automatyzacji. W przypadku naszej branży są to np. automatyczne systemy składowania, układnice paletowe, ramiona robotyczne, manipulatory przemysłowe. Te ostatnie są dostępne w naszej ofercie, a proponujemy je wszędzie tam, gdzie pracownicy wielokrotnie oraz powtarzalnie przenoszą i odkładają ładunek.

Pamiętajmy tylko, że nadal potrzebne są standardowe rozwiązania. Cały czas urządzenia takie jak dźwignik nożycowy, wózek paletowy czy żuraw nie wychodzą z „mody”, a to ze względu na ich uniwersalność. Weźmy też pod uwagę, że mikro, małe czy nawet średnie przedsiębiorstwa nie zawsze mogą pozwolić sobie na pełną automatyzację swoich linii.

dji-0562v

Reportaże

Forum