Police oddały to, co były winne

Police oddały to, co były… Zakłady Chemiczne Police mogą odetchnąć z ulgą. Firma spłaciła wszystkie swoje długi, które w pewnym momencie groziły jej bankructwem.

Pod koniec ubiegłego tygodnia zachodniopomorska spółka oddała 150 mln zł Agencji Rozwoju Przemysłu i od tej pory nie ma już żadnego zadłużenia. Spłata zobowiązań możliwa była dzięki znaczącej poprawie efektywności działania spółki i kredytowi udzielonemu Grupie Kapitałowej Azoty Tarnów przez bank PKO BP. Przypomnijmy, że Azoty mają w tej chwili 66 proc. udziałów w Policach.

Kilka tygodni temu Police spłaciły zaległości wobec PGNiG w wysokości 82,6 mln zł z tytułu dostaw paliwa gazowego. Równocześnie firma była zobowiązana zniwelować dług powstały w miejscowym sobie Urzędzie Marszałkowskim za gospodarcze korzystanie ze środowiska. Pierwotna kwota tej należności wynosiła 27,2 mln zł, z czego 17,2 mln zł zostało już spłacone. Ostatnie 10 mln przelane zostało na konto Urzędu tej jesieni i stanowiło ostatnią transzę bieżącego długu, który powstał w latach 2009-2010.

Jednocześnie firma złożyła za pośrednictwem UOKiK, pismo do Komisji Europejskiej o wycofanie wniosku zgłaszającego pomoc na restrukturyzację.

Poprawę sytuacji w Policach widać również w tym, że czwarty kwartał z rzędu zakończyły one na plusie. Za dziewięć miesięcy bieżącego roku wypracowały zysk przekraczający 164 mln zł, przy przychodach niespełna 1,9 mld zł. Tuż po przejęciu ich akcji przez Tarnów uruchomiona została także druga linia produkcyjna amoniaku, która była dłuższy okres wyłączona z eksploatacji.

Powrót Polic na prostą cieszy, gdyż w ubiegłym roku znalazły się one na krawędzi dalszego funkcjonowania. Spółce groziło bankructwo. To właśnie pomoc udzielona przez ARP stała się początkiem ratowania firmy. Szerokie działania restrukturyzacyjne oraz sprzyjająca firmie koniunktura pozwoliły wyjść spółce z zapaści.

Czytaj więcej:
Rynek 1089