Rosja wzmacnia swój przemysł etylenowy + komentarz

Rosja wzmacnia swój przemysł… Do 2030 r. Rosjanie chcą wybudować dziesięć nowoczesnych kompleksów do produkcji etylenu, każdy o wydajności 1 mln ton rocznie. Etylen w warunkach normalnych jest bezbarwnym gazem palnym, dopiero ten o jakości polimeryzacyjnej stosowany jest do produkcji polietylenu, jego kopolimerów.

Obecne moce produkcyjne Rosji w zakresie etylenu to 2,3 mln ton rocznie. Po skończeniu rozpisanej na dwie dekady inwestycji mają wynieść 13 mln ton. Pierwszym etapem realizacji zadania będzie budowa dwóch instalacji w takich regionach jak Tatarstan i Baszkiria. Mają być one gotowe w 2015 r.

W tej chwili Rosja ma kilkukrotnie mniejsze roczne zdolności produkcyjne w zakresie etylenu niż choćby Europa (24 mln ton), czy Ameryka Północna (34 mln ton), chociaż posiada największe na świecie złoża gazu. Rosyjski etan jest przesyłany rurami do Europy wspólnie z metanem, czyli głównym składnikiem gazu ziemnego. Zdaniem wielu ekspertów nie ma najmniejszego ekonomicznego sensu wyodrębniać etanu ponieważ Europa płaci najlepsze na świecie ceny za gaz. Co ciekawe jeszcze w ubiegłym roku prezydent koncernu Sibur mówił wręcz, że wysokie ceny za gaz uzasadniają ograniczenie w Rosji rozwoju gazu oparciu o kraking etylenu.

Rosja wzmacnia swój przemysł etylenowy + komentarz


Komentarz:
Powyżej przedstawiliśmy suchą informację, pod którą pozornie nic się nie kryje. Ot inwestycja jakich na świecie każdego dnia mnóstwo. Tak naprawdę jednak kryje się pod nią bardzo wiele i należy ją widzieć w o wiele szerszym kontekście niż tylko skromna notka prasowa o etylenie.

Po pierwsze inwestycja jest częścią zakrojonego na ogromną skalę państwowego zadania o nazwie „Rozwój rosyjskiego przemysłu petrochemicznego i gazowego do 2030 r.”

Każdy, kto posiada jakąkolwiek wiedzę o Rosji doskonale zdaje sobie sprawę, że w momencie gdy rozpoczyna ona wielką inwestycję, to wcale nie jest to projekt ekonomiczny, jak wielu naiwnych chciałoby widzieć, ale zawsze polityczny. O perle swojego przemysłu, czyli Gazpromie sami Rosjanie mówią, że jest to nie tyle finansowy gigant, ale broń na czas pokoju, dzięki której razem z gazem eksportuje się rurami rosyjskie wpływy. Tak samo na pozór niewidoczne jak ów gaz.

Po drugie pod hasłem „Rozwój rosyjskiego przemysłu petrochemicznego i gazowego” nie kryje się nic innego jak tylko realizacja tzw. Doktryny Falina. Jest to powstała jeszcze w latach 80. od nazwiska jednego z radzieckich ministrów, strategia surowcowego uzależniania Europy od rosyjskich dostaw, zwłaszcza gazu. Wewnętrzne turbulencje jakim podlegał w latach 80. i 90. wpierw Związek Radziecki, a potem Rosja hamowały wdrożenie tej doktryny. Wrócił do niej dopiero Władimir Putin i to z dobrym skutkiem.

Po trzecie to nasz kraj z racji położenia geograficznego jest na pierwszej linii państw, o włączenie których do swej strefy na powrót zabiega Rosja. Dlatego warto wiedzieć, że sukces programu „rozwoju rosyjskiego przemysłu petrochemicznego i gazowego” będzie jednoznaczny z pogorszeniem warunków funkcjonowania polskich firm, również tworzywowych, a także wszystkich żyjących w naszym kraju osób. Uruchomienie Gazociągu Północnego, fundamentu tego programu, umożliwi bowiem Rosji nieskrępowaną grę cenami dostarczanego do naszego kraju gazu. Prościej zaś mówiąc windowania ich w górę. Wieloletnią umowę na jego dostawy i to na wyłączność już obecny rząd podpisał.

Silnie nalegali na nią Rosjanie, koalicja się zgodziła. Cena nie jest stała i będzie ją można podnosić. Dzisiaj zakręcenie gazu płynącego do Polski skutkowałoby także ograniczeniem dostaw do Niemiec i dalej. Gazociąg ten problem rozwiąże.

Warto mieć na uwadze te wszystkie przedstawione niuanse, czytając informację o rosyjskich inwestycjach.

Czytaj więcej:
Rynek 1087