Rozmowa z Krzysztofem Kuniewiczem, dyrektorem Bibby Financial Services

Do kogo adresowany jest faktoring? Przedsiębiorcy reprezentujący jakie branże sięgają po niego najczęściej?
Trudno mówić o konkretnych branżach, bo to nie jest najlepsze kryterium opisu naszych klientów. Łatwiej wskazać firmy, które korzystają z faktoringu. Zwykle są to przedsiębiorstwa, które sprzedają dość prosty produkt - najlepiej masowy, nie zindywidualizowany - dużemu gronu odbiorców. Optymalnie gdy odbiorców jest więcej niż dziesięciu, choć w niektórych sytuacjach może ich być mniej. Ważne jest także by w umowach sprzedaży nie było zakazu cesji wierzytelności oraz natura produktu minimalizowała ryzyko występowania reklamacji lub zwrotów towaru.

Czy z Państwa punktu widzenia są takie obszary przemysłu, które nie nadają się do tego, by mogły korzystać z faktoringu?
Klasycznie trudnym przypadkiem jest budownictwo, gdzie praca często podzielona jest na etapy, które wymagają takiego samego podziału płatności. Źródłem problemów bywa także zatrzymywanie kwot na poczet tzw. ewentualnych przyszłych reklamacji. Nierzadko zdarzają się też przypadki nie płacenia za ostatnią fakturę z powodu faktycznych lub nieco naciąganych zastrzeżeń co do jakości prac.

Krzysztof Kuniewicz, dyrektor Bibby Finnancial Services

Jakie warunki musi spełnić przedsiębiorstwo by móc skorzystać z faktoringu?
Wymarzona dla faktora firma to taka, która posiada portfel dość rozproszonych odbiorców i żaden z odbiorców nie przekracza 20-30 proc. ogólnej sprzedaży firmy. Do tego produkt firmy jest "faktorowalny", czyli nie podlega zbyt łatwo reklamacjom, a należności nie pozostawiają wątpliwości i są dobrze udokumentowane. Ponadto w umowach sprzedaży nie mogą występować zakazy cesji wierzytelności.

Sama kondycja finansowa firmy nie jest najważniejsza, jednak zwracamy uwagę na to czy firma nie stoi wobec bezpośredniej groźby bankructwa i czy nasze finansowanie jest jej w stanie rzeczywiście pomóc. Oczywiście obsługujemy firmy, które odbiegają od opisanego ideału, ponieważ ważną cechą wyspecjalizowanej formy faktoringowej powinna być elastyczność i zdolność do dość szerokiego patrzenia na biznes.

Często faktoring bywa utożsamiany z usługami windykacyjnymi. Słusznie czy niesłusznie?
Windykacja to rozwiązywanie problemu, który już istnieje. Faktoring jest zaś narzędziem, które pomaga unikać powstawania złych długów. Oczywiście, gdy płatności opóźniają się pomagamy naszym klientom przez restrukturyzowanie złych długów np. poprzez rozłożenie ich na raty.

Jakie są największe wyzwania, które stoją obecnie przed branżą faktoringu w naszym kraju?
Moim zdaniem najważniejszym wyzwaniem, ale i koniecznością, będzie weryfikacja usług oferowanych przez firmy faktoringowe. Wiele firm oferuje produkty, które tylko z nazwy są faktoringiem, gdy w rzeczywistości są kredytem.

Firmy, które nie posiadają narzędzi zarządzania należnościami w czasie recesji będą zachowywały się dokładnie tak jak banki, ponieważ ich produkt nie różni się w swej istocie od kredytu. Sprawdzone, klasyczne wzorce sprawdzają się w czasach kryzysów i tylko takie są prawdziwym i wiarygodnym wsparciem dla klientów i oferują niezawodne finansowanie.

Dziękujemy za rozmowę

Czytaj więcej:
Wywiad 292