Chiny wprowadzą zakaz importu śmieci

Chiny wprowadzą zakaz importu…

Od latach 80. ubiegłego wieku import odpadów do Chin był jednym z motorów napędowych rodzimego przemysłu produkcyjnego, który rozpaczliwie potrzebował tanich surowców.

Chiny cierpią na deficyt własnych bogactw naturalnych i skazane są w dużym stopniu na ich import. Sprowadzanie zatem odpadów do dalszego przerobu ze Stanów Zjednoczonych lub Europy pomagało wypełniać surowcowe braki, zaś Zachodowi pozwalało pozbyć się gór śmieci. Wydawać by się mogło, iż jest to sytuacja korzystna dla wszystkich uczestników tego procesu.

Według opublikowanych przez chiński dziennik "Global Times" danych, recykling zachodnich tworzyw sztucznych de facto zależy od Chin - 87 proc. plastikowych odpadów z Europy i 56 proc. z całego świata trafia do Kraju Środka. Rocznie Chińczycy przerabiają prawie 8 mln ton zagranicznych odpadowych tworzyw sztucznych, 28 mln ton makulatury i blisko 6 mln ton złomu.

Dlatego kiedy 18 lipca br. chińskie Ministerstwo Ochrony Środowiska poinformowało Światową Organizację Handlu, że do końca br. zamierza wprowadzić zakaz importu 24 rodzajów odpadów, w tym PET, PE, PVC i PS, amerykańscy eksperci okrzyknęli zmianę szykowaną przez Pekin „koszmarnym scenariuszem”. Takie słowa nie dziwią, zważywszy na fakt, iż odpady są od lat eksportowym „numerem 1” Stanów Zjednoczonych do Chin, zaspokajającym 2/3 chińskiego zapotrzebowania na surowce wtórne.

„Kupię śmieci”

Rząd chiński twierdzi, że na podjęcie tej decyzji miała wpływ troska o środowisko. Chociaż zagraniczne odpady stanowią niezbędny surowiec dla przemysłu, to są również źródłem dodatkowych zanieczyszczeń. Ten nieposkromiony apetyt na odpady nadające się do recyklingu spowodował, że do Chin zaczęły szerokim strumieniem płynąć również śmieci nienadające się do przetwórstwa, zagrażające środowisku czy wręcz niebezpieczne dla zdrowia i życia.

Olbrzymia skala importu stała się też naturalną okazją do wszelkiego rodzaju nadużyć; w kontenerach (zawierających wg. deklaracji celnych odpady tworzywowe) odkrywano pod ich warstwą tony zgniłych resztek żywności, co stanowiło zagrożenie dla osób pracujących przy rozładunku. Bele makulatury nasączano lub wkładano do środka sprasowane kostki żużla w celu zwiększenia ich wagi. Nadmierna wilgotność makulatury niosła ze sobą zagrożenie chorób i zatruć (także tych śmiertelnych) wywoływanych przez toksyny wytwarzane przez grzyby i bakterie.

Odnotowywano również przypadki klasyfikowania jako odpady do recyklingu niebezpiecznych odpadów medycznych aby zaoszczędzić na kosztach ich utylizacji.

Gory wyrosna  odpadow  w
Gory wyrosna odpadow w

Wysłany: 2017-09-20 17:08:52

To się Europa udusi jak Chiny nie będą brały tyle odpadów

Spl_lodz
Spl_lodz

Wysłany: 2017-09-20 21:48:56

Z tego co czytam w artykule, Jacek Leszczyński pisze o tym, że razem z materiałem do recyklingu wysyłane były również wszelkiego rodzaju śmieci. Więc chyba na własne życzenie amerykanie trzęsą nogami...

Pozdrawiam
www.nastawiacz.pl

Jacek_l
Jacek_l

Wysłany: 2017-09-20 23:26:54

Witam. Bo tak istotnie było. Przy tak dużym popycie nietrudno o "nadużycia", mówiąc eufemistycznie. Trzęsą nogami bardziej jednak recyklerzy. Ale oczywiscie jest cos na rzeczy. Pozdrawiam JL

Recykler
Recykler
*.0.32.194

Wysłany: 2017-09-21 14:25:56

A dlaczego "nogami" mają trzesc recyklerzy? :) Dlatego , że na rynku jest 6 razy więcej materiału do odzysku w lepszej cenie czy dlatego, że Chiny już szukają dostawców?:)

Jacek_l
Jacek_l

Wysłany: 2017-09-22 08:38:01

Recykler #(on) napisał:
A dlaczego "nogami" mają trzesc recyklerzy? :) Dlatego , że na rynku jest 6 razy więcej materiału do odzysku w lepszej cenie czy dlatego, że Chiny już szukają dostawców?:)

 1 stycznia 2018, czyli dzień wejścia w życie nowych regulacji powoduje, że eksporterzy odpadów (recyklerzy - skrót myślowy, sorry) mają niezwykle mało czasu aby znaleźć alternatywne rynki i dostosować się do nowej sytuacji. O to chodziło, mniej więcej.:)

Pozdrawiam JL