Jak to jest z foliówkami w Europie?

Francja
Władze francuskie już raz podjęły próbę zakazania sprzedaży i rozprowadzania toreb plastikowych i wszelkich innych opakowań z tworzyw sztucznych nie ulegających degradacji. Przegrała. Stowarzyszenie branżowe EuPC wniosło skargę do Komisji Europejskiej, powołując się na wątpliwe korzyści środowiskowe, wymuszoną orientację rynku w kierunku tworzyw sztucznych ulegających degradacji oraz naruszenie unijnych przepisów. Po wniesieniu skargi Komisja Europejska opublikowała swoją szczegółową opinię, po czym Francja zrezygnowała z realizacji pomysłu. Być może jednak zapis o całkowitym zakazie stosowania foliówek w hipermarketach znajdzie się w przyjmowanym właśnie prawie o odpadach.

Niemniej jednak ilość toreb plastikowych rozdanych przez francuskie supermarkety znacznie się obniżyła w ostatnich latach. Spadła z 10,5 mld sztuk do 1,5 mld. Wielu uważa, że jest to skutkiem kampanii wprowadzonej na rzecz rozprzestrzeniania toreb przydatnych do recyklingu przez niektóre większe sieci handlowe, np. przez Carrefour.


Hiszpania
Kraj nazywany przez wielu foliówkowym rajem. Hiszpanie używają tych opakowań na potęgę, są pod tym względem na trzecim miejscu na świecie w przeliczeniu na osobę. Łącznie daje to liczbę ok. 11,1 mld sztuk rocznie, choć tylko 10 proc. trafia do recyklingu. Rząd przystąpił już do prac mających ograniczyć ilość stosowanych opakowań. Do 2014 r. ma ona zmaleć o połowę. Jednocześnie od 2015 r. na wszystkich foliówkach mają znaleźć się ostrzeżenia dotyczące ich wpływu na środowisko, a także napisy „Torebki zabijają morskie stworzenia”. Od 2013 r. ponad 60 proc. opakowań z tworzyw ma być biodegradowalnych, od 2016 r. natomiast już 80 proc. Z 2018 r. planowane jest wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania jednorazowych torebek z tworzyw.

Holandia
W Holandii wprowadzono „podatek ekologiczny”. Za torby plastikowe jednorazowego użytku konsumenci płacą 25 eurocentów. W wyniku tego rozpowszechniło się używanie reklamówek wielokrotnego użytku.

Irlandia
Jest to kraj o najbardziej rozwiniętych uregulowaniach dotyczących torebek z tworzyw sztucznych. Już w 2002 r. Irlandia wprowadziła „podatek ekologiczny” na tego rodzaju opakowania. Ten podatek w oryginalnej wersji obciążał wydatki konsumentów o 15 eurocentów za każdą torbę. Handlowcy ustawowo zmuszeni byli do przerzucania tego kosztu na kupujących. Tak więc celem tego podatku było, aby zmienić przyzwyczajenia klienta oraz stworzyć bodziec finansowy do korzystania z alternatyw przyjaznych dla środowiska zamiast używania toreb jednorazowego użytku. Wprowadzenie tego podatku wywarło natychmiastowy efekt w zachowaniu konsumentów: roczne zużycie toreb plastikowych z ok. 328 szt. na osobę (w sumie 1,2 mld toreb) momentalnie spadło na 21 szt., co oznaczało spadek większy niż 90 proc. Ten podatek w 2007 r. został podniesiony do 22 eurocentów ponieważ w 2006 r. zużycie worków na osobę wzrosło do 31 sztuk.

Irlandzki „podatek ekologiczny”, jakim obciążono torby plastikowe ma na celu przede wszystkim zwalczanie zaśmiecania. Prawo nie robi różnicy między torbami ulegającymi biodegradacji a innymi.

Czytaj więcej:
Folia 385
Prawo 455
Rynek 1087

Reportaże

Forum