Robert Rosicki podsumowuje pierwszy kwartał w Eurocast

Robert Rosicki podsumowuje…

Jaki dla Eurocast był pierwszy kwartał 2023 roku? Czy coś się diametralnie zmieniło w stosunku do ostatnich miesięcy zeszłego roku

Odpowiadając na to pytanie, należałoby zacząć od sytuacji, która pojawiła się jeszcze w roku 2022 – dwa jego półrocza wyglądały jak zupełnie osobne dwa lata. Pierwsze 6 miesięcy można uznać za dobry i optymistyczny okres, czym nikt nie był zaskoczony, ponieważ w branży spodziewano się, że nastąpi pewnego rodzaju korekta. Jednak w drugim półroczu 2022 roku przeważyły czynniki makroekonomiczne, takie jak inflacja, która miała wpływ m.in. na decyzje konsumenckie. Dodatkowo, producenci żywności, w tym nasi klienci, mieli dość duże zapasy folii do opakowań i komponentów do produkcji wyrobu. Na skutek wystąpienia tych dwóch czynników, zauważyliśmy wyraźny spadek popytu, który w dużej mierze był również spowodowany nieustającą potrzebą oszczędzania. Dotychczasowe trendy konsumenckie uległy znacznym zmianom – ludzie zaczęli mniej kupować, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Podobna sytuacja zaistniała również w Stanach Zjednoczonych. Inflacja, spadek popytu oraz wysokie zapasy materiałów u klientów – to wszystko odbiło się na liczbie składanych zamówień w całej branży, w szczególności w foliach sztywnych, w związku z czym efekt drugiego półrocza 2022 roku był zdecydowanie poniżej założeń budżetowych. Problem nie dotyczył tylko naszej firmy, ale też większości naszych konkurentów.

W takim razie jak Eurocast wszedł w nowy 2023 rok?

Trzeba przyznać, że widać pewne symptomy ożywienia w branży, natomiast nie jestem w stanie ocenić z czego one dokładnie wynikają. Być może poziom zapasów w gospodarce spadł, a być może jest to wpływ zbliżającego się okresu wielkanocnego na pierwszy kwartał tego roku. Mimo odnotowania pewnego spowolnienia, nie zrezygnowaliśmy z podejmowania nowych inwestycji i pod koniec ubiegłego roku postawiliśmy kolejną linię do folii sztywnych. Uruchamiamy również nowe kierunki sprzedaży, które dotychczas nie były w kręgu naszych zainteresowań, bądź nasza obecność tam była relatywnie niewielka. Są to projekty bardzo ambitne, z którymi wiążemy duże nadzieje. Ponieważ część z nich jest we wstępnej fazie, dlatego mówienie na tym etapie o szczegółach wydaje się być przedwczesne.

Czy nowe kierunki ekspansji i nowe rynki zbytu są w stanie zrekompensować firmie brak rynku rosyjskiego?

Z rynku rosyjskiego wycofaliśmy się z dwóch powodów. Pierwszym, podstawowym, były kwestie moralne, natomiast drugim – kwestie logistyczne. W gruncie rzeczy Rosja nigdy nie stanowiła dla nas aż tak dużego udziału w przychodach, ponieważ nie sprzedawaliśmy na tym rynku znaczących ilości naszych produktów, w związku z czym z dużą łatwością, jeszcze w pierwszym półroczu 2022 roku, zamieniliśmy sprzedaż do Rosji, na inne kierunki. Pozytywnym aspektem jest fakt, że wiążemy nadzieje z kilkoma nowymi projektami w Ukrainie. Pomimo całej tragedii wojennej, która się tam dzieje, biznes w Ukrainie nadal trwa. To jest duży kraj, a jego obywatele wciąż tam mieszkają, pracują, muszą z czegoś żyć i zaopatrywać się w żywność. Dlatego pozytywnym jest fakt, że tamtejsza gospodarka jakoś próbuje sobie radzić z zaistniałą sytuacją. Być może po części wynika to też ze słynnej słowiańskiej natury – z każdej trudnej sytuacji starają się wyjść obronną ręką. W końcu półki sklepowe w Kijowie, Odessie czy Charkowie trzeba czymś zapełnić, w związku z czym nasi handlowcy rozpoczęli kilka ciekawych projektów w Ukrainie, na które patrzę z ogromnym optymizmem.

Czy w Eurocast w najbliższym czasie są planowane jakieś większe inwestycje czy przejęcia? A może wdrożenie jakiejś nowej technologii?

W trzecim/czwartym kwartale ubiegłego roku zrealizowaliśmy wspomnianą inwestycję w kolejną linię do produkcji sztywnych folii APET. Inwestycja rozpoczęła się podpisaniem umowy jeszcze rok wcześniej. Pod koniec zeszłego roku została ona oddana i obecnie koncentrujemy się nad komercjalizacją tych zdolności produkcyjnych. Na ten rok nie planujemy już kolejnych istotnych inwestycji zwiększających zdolności produkcyjne. Zamierzamy skupić się na jak największej produkcji i sprzedaży sztywnych folii, laminatów oraz nad dalszym doskonaleniem automatyzacji procesów produkcyjnych

Jak wygląda sytuacja z dostępem do surowca?

Problem z dostępem do surowca był jedynie przejściowy – rzeczywiście miał miejsce w 2021 roku i przez część 2022 roku. Europejscy partnerzy i dostawcy stawiali bardzo wysokie, wygórowane nawet warunki, jeśli chodzi o zakupy. Muszę przyznać, że ceny rosły w tak dynamicznym tempie, jakiego jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem. Wszyscy wiedzieliśmy, że z naturalnych przyczyn napędzały to liczne ograniczenia. Jednak my w Eurocast, odpowiednio wcześnie uruchomiliśmy zakupy naszego głównego surowca, czyli PET-u z Dalekiego Wschodu. Jako pozytyw możemy traktować fakt, że nigdy nie przerwaliśmy produkcji ze względu na brak surowca.

Jeśli chodzi o koszty energii, to jej cena nieco się ustabilizowała, co dla Eurocast jest stosunkowo bezpieczne?

Zgodnie z ustawą, ceny energii ustabilizowano poprzez wprowadzenie tzw. ceny maksymalnej. Jesteśmy podmiotem uprawnionym do skorzystania z tej regulacji, ale w związku z tym, odebrano nam możliwość wystąpienia o rekompensatę z tytułu wzrostu cen energii za 2022 rok. Nie jest to pozytywny aspekt, ponieważ koszty energii za ubiegły rok w bardzo istotny sposób wpłynęły na osiągnięte wyniki finansowe za 2022 rok. Uregulowana w ustawie cena maksymalna to z jednej strony aspekt, który daje nam możliwość zaplanowania ile nas będzie kosztować energia, ponieważ wiemy z góry, ile zapłacimy. Z drugiej jednak strony, my taką „cenę maksymalną” mieliśmy co roku, ponieważ podpisujemy roczne kontrakty na dostawę energii, w związku z czym nie byliśmy szczególnie wyeksponowani na ryzyko niekontrolowanej zmiany kosztów.

Czyli w tym momencie cenę z umowy przejęła cena maksymalna?

Tak, i według mnie dla nas jest to jak najbardziej w porządku. Dziś, co prawda, energia elektryczna na giełdzie jest niższa niż cena maksymalna, ale to, że dzisiaj jest niższa, zupełnie nie oznacza, że taki stan rzeczy się zachowa. W kontekście wszystkich zawirowań, z jakimi mierzy się dzisiejszy świat, bardziej niebezpieczna byłaby sytuacja, gdyby koszty energii ponownie były nieograniczone ceną maksymalną.

Jak w Eurocast wyglądają obecnie kwestie pracownicze? Poszukujecie intensywnie ludzi do pracy czy stan zatrudnienia można uznać za optymalny?

Stan optymalny zatrudnienia to jest takie zagadnienie, które w przypadku firm produkcyjnych, szczególnie inwestujących w automatyzację produkcji, trudno jest jednoznacznie określić, gdyż zmienia się wraz z rozwojem automatyzacji. Rzeczywiście, w tej chwili nie mamy problemu z pozyskaniem pracowników. Uważam, że warunki, które proponujemy, zarówno tym obecnym i potencjalnym, są warunkami bardzo godziwymi i absolutnie konkurencyjnymi. Natomiast trzeba przyznać, że z uwagi na automatyzację procesów, nie zatrudniamy masowo nowych ludzi, ale co istotne – nie zwalniamy dotychczasowych.