Chłodnictwo nie zabija!

Freecooling

Określenie to jest czapką zakładaną na bardzo wiele różnych urządzeń lub akcesoriów. Freecooling, tłumacząc nazwę w sposób dosłowny, oznacza „darmowy chłód”. Nie jest to oczywiście prawda, ponieważ nadal muszą pracować pompy i wentylatory - niekiedy zużywające bardzo dużo energii. Faktem jest jednak, że brak pracy sprężarki chillera jest oszczędnością. FC jest to de facto fabrycznie zamontowany na chillerze drycooler, czyli suchy schładzacz wody (lub glikolu). Z racji wymogu niewielkiego gabarytu, freecooling często osiąga maksymalną moc tylko przy dużej różnicy pomiędzy temperaturą powietrza i glikolu. Oznacza to, że aby osiągnąć pełną moc przy wymaganej temperaturze np. 10ºC, na zewnątrz będzie musiało być np. 0ºC lub mniej.

Jak już pisałem, freecooling i drycooler to zazwyczaj to samo. Drycooler z wykorzystaniem efektu chłodzenia wodą nazywany jest urządzeniem adiabatycznym. Dzięki ściśle umiejscowionemu i określonemu przepływowi wody możemy korzystać z efektu parowania. Jest to bardzo skuteczna metoda chłodzenia, szczególnie w polskim, suchym klimacie. Drycoolery adiabatyczne różnią się między sobą sposobem podania i ilością zużywanej wody. Różnica ta czasem może być ponad 10-krotna.

Ostatecznie urządzeniem wykorzystującym do chłodzenia tylko wodę i przepływ powietrza są wieże chłodnicze. Występują ich 2 główne rodzaje: otwarte i zamknięte. Wieże otwarte pozwalają na kontakt wody chłodzącej z otaczającym powietrzem – czyli ich wadą jest znaczne zanieczyszczenie medium chłodzącego. Ja tego typu urządzeń właśnie z tego powodu nie stosuję. Wieże chłodnicze zamknięte wykorzystują wodę, ale nie dopuszczają do kontaktu medium chłodzącego z powietrzem.

Sterowanie

Jest to jedno z najczęściej pomijanych zagadnień. Tymczasem ma znaczny wpływ na poziom zużycia energii i bezpieczeństwo produkcji. Jak pisałem wcześniej, pompy powinny być sterowane w zależności od wymaganego trybu pracy i ich lokalizacji w układzie. Należy też nadzorować ich alarmy w celu szybkiego wykrycia usterki. W większości branż, które wykorzystują chłodnictwo (handel, produkcja spożywcza, logistyka) stosuje się także systemy zdalnego nadzoru i sterowania. Komunikacja zdalna pozwala na ciągły nadzór nad bezawaryjną pracą oraz często na usuwanie usterek bez przyjazdu serwisu.

Na koniec powinienem dodać pozycję "dokumentacja". Zbyt często audytuję instalacje, które nie mają kompletnej lub aktualnej dokumentacji powykonawczej. Jest to szczególnie ważne, ponieważ większość fabryk jest w ciągłej przebudowie, więc żeby wykonywać je zgodnie ze sztuką, muszą być one planowane i projektowane na podstawie wiarygodnych danych. Brak dokumentacji jest częstą przyczyną błędnie wykonanych instalacji (szczególnie rurociągów wodnych), które po prostu nie działają od pierwszego dnia! Kompletna dokumentacja instalacji chłodu powinna zawierać przynajmniej: plan instalacji w architekturze, plan PID, bilans chłodu i elektryczny, listę kluczowych komponentów, warunki serwisowe, uprawnienia osób wykonujących, próby i pomiary, dane do zalogowania do CRO.

Wszystko co opisane wcześniej jest i proste, i skomplikowane. Technologia jest prosta dla inżyniera chłodnictwa, ale to na twoim biurku leży decyzja biznesowa. Kupić najtaniej, czy warto zainwestować w droższe rozwiązania? Ile powinny kosztować te droższe i po jakim czasie się zwrócą - czy na pewno? Takich łatwych pytań, na które trudno jest odpowiedzieć, jest sporo. Praca konsultanta i projektanta chłodnictwa to między 1 a 3% wartości inwestycji. Ja wiem, że warto.

Maurycy Szwajkajzer

SZE Sp. z o. o.