Plastech Top 10 2021

Plastech Top 10 2021

Kolejny rok za nami, czas więc wzorem lat ubiegłych pokusić się o retrospektywny przegląd artykułów, które wzbudziły największe zainteresowanie czytelników portalu Plastech w 2021 r. Zanim jednak przejdę do klasycznego podsumowania w stylu "10 najchętniej czytanych artykułów w ubiegłym roku", wspomnę co nieco o efekcie synergii, który udało się nam osiągnąć.

O czym mowa? Pojawienie się magazynu "Plast Echo" spowodowało znaczący dopływ tekstów popularnonaukowych, technicznych, dłuższych bądź krótszych wywiadów z zawsze znakomitymi rozmówcami. Dzięki temu Plastech.pl, skądinąd największy polski portal dla branży przetwórstwa tworzyw sztucznych, oprócz dostarczania aktualnych informacji branżowych z kraju i ze świata, nabrał również(mam taką nadzieję) charakteru popularnonaukowego, publicystycznego i, poprzez oddanie głosu specjalistom z branży, również opiniotwórczego.

W internecie wszystko pędzi, wrze, najważniejszy jest czas (a właściwie jego brak) - dzisiejszy news jutro jest już przeżytkiem. Cykl wydawniczy czasopisma drukowanego pozwala z kolei na spokojniejszy wybór tematu artykułu i w miarę spokojną pracę nad nim, zastanowienie się nad pytaniami do wywiadów (daje też czas na refleksję nad odpowiedziami, co raczej chwalą sobie rozmówcy). Oczywiście ten mityczny spokój pryska jak bańka mydlana, kiedy przychodzi czas oddania złożonego numeru do drukarni, no ale nie żądajmy zbyt wiele. Połączenie wody i ognia - codziennych wiadomości pojawiających się w sieci i dłuższych artykułów w miesięczniku pozwoliło nam zaobserwować ów efekt synergii, o którym wspominałem wcześniej.

Przygotowując materiały do wycieczki po "Best of 2021" zajrzałem do podsumowań z lat ubiegłych, które zdarzyło się mi popełnić. Dokonując przeglądu roku 2019 pisałem otóż tak: „W globalnej polityce wrze, w tej naszej krajowej również. Anglicy ciągle się z nami rozwodzą, Amerykanie walczą z Chińczykami na cła, a wszystko to przykrywa smog, globalne ocieplenie i co za tym idzie gwałtowne zmiany klimatu, czyli w sumie… nic nowego.

Ale teraz pojawił się jeszcze ten paskudny "plastik", który w opinii wielu stał się głównym zagrożeniem dla całego świata. I faktycznie odpady tworzywowe są problemem. Według ostrożnych szacunków, 20% tworzyw sztucznych produkowanych na całym świecie trafia do środowiska naturalnego w sposób niekontrolowany. Mówimy tu o 60 mln ton tworzyw rocznie, z czego około 8 mln ton trafia do mórz i oceanów. Reszta pozostaje na lądzie: w glebie, jeziorach i rzekach. I to jest absolutnie niedopuszczalne”.

Z kolei podsumowując rok 2020 zdarzyło mi się napisać:

"Miniony rok zapisze się nam w pamięci przede wszystkim jako okres, w którym koronawirus rozprzestrzenił się po całym globie i w rezultacie doprowadził do wielkiego kryzysu gospodarczego.

Z drugiej jednak strony pandemia dała impuls do przemodelowania sposobów prowadzenia działalności, lub może właściwiej, zmusiła przedsiębiorców do zmiany dotychczasowych modeli biznesowych. Spotkania online zamiast kontaktów osobistych, wirtualne eventy zamiast wielkich wystaw branżowych - wszystko to wydawało się przyszłością biznesu. I to właśnie pandemia, a właściwie spowodowany przez nią lockdown, sprawiła że nagle i na tak szeroką skalę zaczęto stosować zaawansowane techniki teleinformatyczne.

Sytuacja branży przetwórstwa tworzyw jest złożona. Straty zanotowano głównie w sektorze automotive; zamknięcie fabryk samochodów wymusiło przestoje u dostawców podzespołów i przerwanie łańcucha dostaw. Jednak w tym samym czasie wzrosły obroty producentów opakowań oraz artykułów sanitarnych i higieny osobistej”.
Cóż zatem się zmieniło na przestrzeni ostatnich 3 lat? Pandemia szaleje w najlepsze, sytuacja branży tworzyw jest nadal złożona (jest to genialny eufemizm, kiedy się nie wie, co powiedzieć), na plastik wszyscy patrzą spode łba, o globalnym ociepleniu i zmianach klimatu już nawet mi się nie chce wspominać. Należałoby wszak odnotować fakt, że w końcu Anglikom udało się wziąć rozwód z UE. Ale co z tego, kiedy już następny kraj zaczyna przebierać nogami w kierunku wyjścia. Wracamy zatem do punktu wyjścia - epidemia, odpady, smog i ekhm… exit (może jeszcze nieoficjalny, ale jak tak dalej pójdzie, to kto wie?).