Na pierwszy rzut oka trudno docenić szczególną efektywność membrany Celtec. Jest to płaski prostokąt mniej więcej wielkości dłoni wygląda jak zwykła folia z tworzywa sztucznego.
Jednak badaczom z BASF udało się opracować membranę na bazie stabilnego temperaturowo polimeru o nazwie polibenzymidazol. Temu tworzywu sztucznemu, membrana BFC zawdzięcza swoją nadzwyczajną żaroodporność. Wysoka temperatura eksploatacyjna zapobiega także osadzaniu się zanieczyszczeń wodoru na pokrytej platyną elektrodzie (anodzie). Platyna wywołuje w MEA reakcję elektrochemiczną w charakterze katalizatora. Zanieczyszczenia zablokowałyby jej katalityczne działanie. Ponieważ wysokotemperaturowe ogniwa paliwowe lepiej tolerują zanieczyszczenia w wodorze niż systemy niskotemperaturowe, proces przygotowania wodoru jest ułatwiony, a system ogniw paliwowych jeszcze stabilniejszy, prostszy i tańszy w produkcji.
Aby ogniwo paliwowe mogło wygenerować wystarczającą ilość prądu do praktycznych zastosowań, takich jak napęd motoszybowca Antares, łączy się kilka ogniw w stos (tzw. stack). W jednym ogniwie można bowiem wygenerować jedynie napięcie rzędu 600 do 700 miliwoltów. Duńska firma Serenergy opracowała specjalnie dla Antaresa wyjątkowo lekki i chłodzony powietrzem system stack, składający się z kilkuset ogniw z zespołami Celtec. Podłączone są do niego MEA – każda w „gorsecie” przewodzących elektrycznie płyt grafitowych. Płytki łączą ze sobą poszczególne ogniwa, przekazują dalej prąd i kanałami przewodzącymi zaopatrują MEA w wodór i tlen. Tak zjednoczonymi siłami udaje się ogniwu unieść samolot w przestworza.
Po lotach testowych Antaresa naukowcy chcą wbudować nowe ogniwo paliwowe do Airbusa A320. Będzie tam udoskonalane pod kątem zastosowania w wielkich samolotach do efektywniejszego zaopatrzenia pokładu w energię. W 2010 roku seria testów Centrum Lotnictwa w Antaresie ma być skończona i ogniwo po raz pierwszy ma wznieść do nieba maszynę A320 ATRA.