W 2014 roku decyzja o budowie polskiej petrochemii

W 2014 roku decyzja o budowie… Grupa Lotos SA i Grupa Azoty SA podpisały 3 grudnia porozumienie w sprawie powołania spółki celowej i wykonania pełnego studium wykonalności kompleksu petrochemicznego, który miałby być zlokalizowany przy obecnych instalacjach Lotosu i Grupy Azoty. Obie spółki podpisały też wstępne porozumienie z potencjalnym inwestorem - Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi.

Powołana spółka celowa będzie współfinansowana przez Lotos i Azoty. Polskie Inwestycje Rozwojowe będą wspierać konsorcjum merytorycznie w kwestiach strukturyzacji finansowej i kontraktowej projektu.

Podjęcie decyzji inwestycyjnej planowane jest na 2014 r., po przeprowadzeniu studium wykonalności. W przypadku pozytywnej decyzji budowa kompleksu nastąpiłaby w latach 2016-2018, a jego uruchomienie w 2019 r.

- Projekt Lotosu i Grupy Azoty mieści się w obszarze zainteresowań PIR - powiedział Mariusz Grendowicz, prezes Polskich Inwestycji Rozwojowych. - Na tym etapie projekt oceniamy jako bardzo interesujący. Jeśli wyniki przeprowadzonych analiz w fazie studium wykonalności będą pozytywne z punktu oceny rentowności i ryzyk, PIR podejmie szczegółowe rozmowy z Lotosem i Grupą Azoty dotyczące warunków przyszłej transakcji. PIR może zaangażować się w projekt do wysokości 750 mln zł.

Wartość całej inwestycji szacowana jest na 12 mld zł. Na budowie instalacji pracę znalazłoby nawet 5-7 tys. osób, a docelowo, po oddaniu do użytku w kompleksie pracować miałoby 2 tys. osób.

- Wspólnie z Grupą Azoty i Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi chcemy stworzyć ogniwo łączące krajowy przemysł rafineryjny i chemiczny, które będzie miało bezpośredni wpływ na dalszy wzrost gospodarczy Polski - powiedział Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos SA.

Realizacja inwestycji poprawiłaby polski bilans handlowy. Polska obecnie importuje znaczne ilości produktów chemicznych, a saldo bilansu handlowego w zakresie chemikaliów organicznych i tworzyw sztucznych w formach podstawowych w 2012 r. wyniosło -16,7 mld zł.

Tymczasem polskie rafinerie dysponują nadwyżką lekkich frakcji, pochodzących z przerobu ropy naftowej, m.in. benzyną surową i LPG, które stanowią idealny surowiec do produkcji petrochemicznej. Na integracji bazy surowcowej Lotosu i Azotów zyskać by mogła cała krajowa gospodarka, a spółki włączając do swojego portfolio nowe wysokomarżowe produkty zdywersyfikują produkcję i przychody.

- Po wykonanej pracy analitycznej wiemy już, w jakim kierunku chcemy dalej prowadzić projekt petrochemiczny - powiedział Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty SA. - Rozwiązanie, które wspólnie wybraliśmy posiada ciekawe perspektywy rynkowe a otrzymywane produkty będą mogły finalnie znaleźć bardzo szerokie zastosowanie. Zakładana baza surowcowa posiada ogromny potencjał intelektualny dając możliwość rozwoju wielu gałęzi przemysłu w tej części Europy.

Czytaj więcej:
brak
 

Tworzywa modyfikowane, poliamidy, kaprolaktam, nawozy mineralne, chemikalia

Polska