PET - zmora czy ekotworzywo?

Wzrost tego wskaźnika jest nie tylko znikomy, ale w konsekwencji pozostawia poza obiegiem prawie 40% butelek PET. Są one niezebrane, bez potwierdzenia co do ich wycofania, a w konsekwencji zapewne spalane, składowane na wysypiskach lub też trafiają po prostu bezpośrednio do środowiska.

Przyjęta w 2019 r. dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ograniczenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko zakłada, że od 2025 r. wszystkie butelki plastikowe będą musiały zostać wykonane co najmniej w 25% z materiału pochodzącego z recyklingu, a od 2030 r. – w 30%. Zgodnie z założeniami, do 2025 r. zbiórka i recykling plastikowych butelek na napoje jednorazowego użytku mają wynieść 77%, a do 2029 r. – 90%.

Mam obawy, czy europejski przemysł tworzyw sztucznych osiągnie do 2025 r. założone cele, o ile nie nastąpi znaczące przyspieszenie tempa wzrostu recyklingu. Obecnie szybkość wzrostu wolumenu zbiórki spada, co fundamentalnie utrudnia uzyskanie podanych wartości w przywołanym terminie. Zgodnie z wyliczeniami firmy konsultingowej Wood Mackenzie recyklingowi poddawane jest ponad ¾ zbieranych butelek plastikowych, ale tylko ok. 12% z nich jest wykorzystywanych do produkcji następnych butelek. 

Aktualnie światowe koncerny coraz częściej budują konsorcja, które mają za zadanie wypracować technologie efektywnego recyklingu, jednak by zakończyć sprawę sukcesem ilość zebranego materiału musiałaby rosnąć o 7% rocznie. Dopiero wtedy cel zapisany na rok 2029 zostałby zrealizowany. Na razie jednak bardzo daleko nam do takiego wyniku.

Kaucja rozwiązaniem?

Najwyższe wskaźniki zbiórki osiągnięto w 2018 r. w krajach, w których obowiązuje system zwrotu kaucji (Deposit Return System – DRS) za butelki PET, co może być dowodem, że takie rozwiązania są potrzebne do uzyskania wymaganych wyników zarówno w zakresie poprawy jakości, jak i ilości zbieranych surowców wtórnych. Kluczem do tworzenia gospodarki o obiegu zamkniętym, wywierającej jak najmniejszy wpływ na środowisko naturalne, jest edukacja konsumentów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów i znaczenia recyklingu. Może właśnie tędy droga?

Dyskusja na temat słuszności wprowadzania systemu kaucyjnego trwa od lat i żaden kraj nie opracował jeszcze rozwiązania idealnego, na którym inne państwa mogłyby się wzorować. 

A jednak stworzenie systemu kaucyjnego przynosi wymierne efekty, co widać na przykładzie licznych państw europejskich, takich jak Dania, Niemcy, Estonia czy Litwa. W ocenie ekspertów DNB Bank Polska jednym z najlepiej skonstruowanych jest system w Norwegii. Recyklingowi poddaje się tam 97% butelek. 

Jak to się dzieje? Korzyściami dla producentów są niższe podatki i możliwość ponownego użycia opakowania. Sklepy zaś otrzymują niewielką marżę oraz zwiększają liczbę odwiedzin klientów, a konsumenci mogą cieszyć się czystym środowiskiem.

Według licznych szacunków system depozytowy w Polsce podniósłby poziom recyklingu PET o ponad 11%. Ministerstwo Środowiska analizując różne rozwiązania, wskazuje na dwa możliwe scenariusze. Pierwszy byłby całkowicie zorientowany na automatyczną zbiórkę, dzięki sieci punktów rozmieszczonych w sklepach. Drugi to system mieszany, w którym opakowania są częściowo zbierane automatycznie, a częściowo manualnie segregowane w mniejszych sklepach. A jak to wygląda w przeliczeniach?

W przypadku pierwszego scenariusza pięcioletni koszt funkcjonowania wyniósłby około 24 mld zł. Mieszany typ systemu depozytowego to wydatek rzędu 19 mld zł w przedziale 5 lat. 

Ale wiele tu niedomówień i wahań. Wszystko zależy od liczby automatów i sposobu naliczania kosztów. Szczegółowa analiza pokazuje, że całość kwoty można podzielić na kilka kategorii. Są to koszty inwestycyjne związane z infrastrukturą, personelem oraz koszty eksploatacyjne. Kto będzie je ponosił? Wydaje się, że głównie producenci opakowań, bo to na nich spoczywa odpowiedzialność, by odpady trafiały do recyklingu. Przełoży się to na wysokość cen opakowań. W ten sposób koszty pośrednio poniosą także konsumenci, którzy będą musieli więcej zapłacić za produkty. By odzyskać depozyt, konieczny będzie zwrot opakowania. 

Proponowana wysokość kaucji ma wynieść 20 groszy za sztukę. Jednak przetwórcy tworzyw sztucznych wskazują że im wyższa kaucja, tym większa będzie motywacja konsumentów do aktywnego udziału w systemie kaucyjnym. Butelki pochodzące z systemów DRS to efektywne źródło czystego surowca, który można poddawać dalszej obróbce. Jego użycie pozwoliłoby też na znaczące obniżenie kosztów produkcji. Rynek opakowań plastikowych w Polsce jest obecnie wyceniany w przedziale 130–200 mln zł, a wprowadzenie systemu mogłoby wpłynąć na aż czterokrotne zwiększenie jego wartości.