Przewidywana dynamika cen polimerów w trzecim kwartale 2024 roku

Przewidywana dynamika cen…

Jak dotąd rok 2024 charakteryzował się słabym popytem. Zasadniczo rynek europejski stał się nadpodażowy, z jednej strony wynika to z pogarszających się perspektyw eksportu polimerów produkowanych w Europie, z drugiej strony z stagnacji lub spadku europejskiego popytu konsumpcyjnego i powiązanego z tym produkcji przemysłowej. Ma to również wpływ na branżę tworzyw sztucznych, czego bezpośrednią konsekwencją jest niższy niż zwykle portfel zamówień; a przetwórcy pracują z niższymi niż zwykle zapasami polimerów, starając się utrzymać elastyczność zakupów i pozycję przepływów pieniężnych. Nie jest to łatwe, ponieważ podaż i popyt oraz ceny ulegają wahaniom.

W ciągu ostatnich dwóch lat doświadczyliśmy 4 fal cenowych, które następowały po sobie w okresie 22-24 tygodni. Dwie pierwsze fale były mniejsze i występowały na wyższym poziomie cenowym. Jednak te dwa ostatnie, które miały miejsce w ubiegłym roku, były już wyraźnie odczuwalne w przypadku wszystkich polimerów i przez wszystkich uczestników rynku.

Fale podążają za następującą logiką. Gdy ceny w Europie są niskie lub spadają, tak jak obecnie, import spowalnia, a wielu europejskich producentów też ogranicza produkcję; dostępność spada. Ponieważ przetwórcy mają stosunkowo niskie poziomy zapasów polimeru, szybko stają się zaniepokojeni, a drobne paniki też nie są rzadkością. Daje to europejskim producentom możliwość podniesienia cen. Jednak ze względu na słaby popyt, podwyżki cen nie mogą być zbyt gwałtowne lub zbyt duże, ponieważ konkurenci szybko wykorzystują błędy w ustalaniu cen. Wyższy poziom cen natychmiast stymuluje import i europejską produkcję polimerów, co zarówno hamuje, jak i ogranicza podwyżek cen. Na podstawie 4 fal cenowych w ciągu ostatnich 2 lat, możemy stwierdzić, że pełna fala cenowa między grzbietem a doliną oznacza różnicę wynoszącą 250-350 €/t.

Czas trwania i długość fali cenowej zależy w znacznym stopniu od czasu trwania transportu morskiego i ponownego uruchomienia europejskich zakładów. W 2024 roku rynek europejski będzie funkcjonował w trybie stop and go. Oznacza to, że więksi producenci polimerów w taki sposób planują konserwację w różnych zakładach, aby ograniczyć emisję na poziomie grupy firm. Poza tym coraz częściej występują nieplanowane przestoje i siły wyższe.

Teraz zmierzamy w kierunku „doliny fal”, podążając za pierwszym tegorocznym „grzbietem fali”. Uczestników rynku interesuje przede wszystkim to, kiedy ceny osiągną w tym okresie dolną wartość, ile będzie wynosił „dołek” i jak długo będzie trwał okres niskich cen?

Pierwsza tegoroczna fala cen osiągnęła swoje maksimum w 10 tygodniu, w przypadku polipropylenu szczyt trwał 4 tygodnie, do połowy kwietnia, a następnie zaczął spadać. Jeśli chodzi o polietylen zwrot był szybszy; po 10-tygodniowym szczycie ceny zaczęły spadać. W przypadku obu poliolefin można spodziewać się najniższego poziomu cen pod koniec maja. Logicznie rzecz biorąc, dolną część przedziału cenowego, „najniższą cenę” powinny stanowić ceny surowców importowych. Obecnie jednak zakłócenia na rynku powodują niedobór popytu, a nie brak równowagi spowodowany nadpodażą wynikającą z napływu importu. Prawdopodobne jest zatem, że europejskie ceny polimerów, szczególnie w przypadku HDPE, PPC i PCW, zejdą poniżej poziomu cen importowych, ponieważ istnieją już tego sporadyczne przykłady. Za tym wszystkim kryje się stosunkowo szeroka podaż europejska. W przypadku LDPE ceny europejskie zbliżyły się do cen importowych, jednak podaż, szczególnie gatunków MFR 0,3, nie jest tak duża jak w przypadku HDPE. W związku z tym jest mało prawdopodobne, aby ceny LDPE spadły do poziomu bliskiego lub niższego niż 1,100 €. Co się tyczy PPH przeszkodą w obniżce cen jest ograniczona podaż, szczególnie w przypadku typów IM oraz włókniny nietkanej o wysokim MFR. W przypadku gatunków w przedziale MFR 2,5-4 istnieje podaż importowa, najniższe ceny jeszcze przekraczają 1.100 €, a przypuszczalnie niektórzy europejscy producenci też osiągną ten poziom cenowy. Nie spodziewamy się cen PPH poniżej 1.100 €.

Jeśli chodzi o polistyreny spadek cen produktów europejskich wynika przede wszystkim z oczekiwanego spadku cen monomeru styrenu w ciągu najbliższych 2 miesięcy. Z tego powodu prawdopodobne jest, że ceny produktów europejskich spadną w lipcu poniżej cen importowych. Co się tyczy EPS może to nastąpić na końcu maja lub na początku czerwca. Zwłaszcza, że ceny importowe odzwierciedlają sytuację sprzed 6-8 tygodni ze względu na długi czas transportu.

price-graph

Czytaj więcej:
Analiza 405
Rynek 1110
Polimery 213